Zaległa tutaj straszna cisza. Przepraszam, za taki stan rzeczy, ale teraz jest u mnie bardzo gorący okres (nie tylko dosłownie, ale i w przenośni). Jestem pomiędzy kończeniem teczki na ASP i szyciem kostiumu na dyplom. Nie wiem w co włożyć rączki, dlatego do 26-30 maja będzie tutaj raczej pusto. Ale za to potem zamierzam nadrobić stracony czas podwójnym kolorowym szaleństwem ;)
Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali.
rysowanie butelek - koszmar młodości
OdpowiedzUsuńa ja lubię rysować butelki, a nie lubię draperii. znowuż w malowaniu mam na odwrót. i bądź tu zdolnym, artysto. nic się nie da ;P
OdpowiedzUsuń