piątek, 2 września 2011

Chiny, Chiny i jeszcze raz Chiny.

Po dyplomie inspirowanym tańcem chińskiego smoka, tematyka tego kraju nie może się ode mnie odczepić. Parę dni temu miałam okazję wykonać makijaż inspirowany fascynującymi Chinami.











modelka: Ania Tworek

Bardzo lubię tą sesję, bo jest na temat Chin, a przede wszystkim wykonywana była chyba w ostatnie dni prawdziwego lata ;) Nawet fakt, że tamtego dnia dowiedziałam się, że wielokrotne ugryzienia komarów grożą krwiakami (które trzymają się conajmniej tydzień) w ogóle mi nie przeszkadza...

Co o tym myślicie? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz