Po minionym sylwestrze z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jeżeli chodzi o bazę pod cienie to polecam tą produkcji Art Deco. Jest szerzej dostępna w drogeriach Douglas i kosztuje ponad 30zł. Warto w nią zainwestować, ponieważ makijaż oka wyglądał piękniej niż zwykle (cienie fantastycznie kryją po jej użyciu), a ponad to trzymały się całą noc bez ani jednej poprawki - zero obsypywania i odkładania się cienia na zagięciu powieki! Super :)
Niestey baza podobno ma wady - nie sprawdza się pod cienie w kremie. Do sypkich jest rewelacyjna. Niektóre panie narzekają też na jej formę - jednak ja uważam, że nie trzeba jej nakładać koniecznie palcem, a w przypadku używania pędza forma słoiczka jest idealna. No i przede wszystkim jest bardzo wydajna. Podobno używana codziennie starcza nawet na rok.
Ktoś narzekał, że bardzo ciężko cieniuje się kolory po użyciu tej bazy. Przyznam, że nie miałam najmniejszego problemu.
A Wy, używacie jakiejś bazy pod cienie? Co polecacie?